Przeziębienie w kuchni

Post trochę mało związany z gotowaniem, ale o wykorzystaniu tego co mamy w kuchni. Nie zawsze przy przeziębieniu możemy lub chcemy brać leki dostępne w aptece.
Ja mam swoje sposoby, które stosuję wszystkie naraz i po ciężkiej nocy następnego dnia czuję się o wiele lepiej.

Gdy czuję już drapanie w gardle, czy kicham lub mam mały katar robię gorącą malinową herbatę z dużą ilością soku z cytryny i miodu. Zjadam też dużo owoców przede wszystkim pomarańcze/kiwi (ponieważ mają dużo witaminy C).
Robię też syrop z cebuli. Najprostsza rzecz na świecie, a wzmacnia i działa! Kroimy cebule na mały słoiczek 2 mniejsze na duży 3 cebule. Później układamy troszkę cebuli na dnie słoiczka posypujemy cukrem, kolejna warstwa cebuli i cukier i tak aż do wyczerpania składników kilka godzin w ciepłym, ciemnym miejscu i mamy nasz syrop. Popijam łyżeczkę co parę godzin.


Moczę nogi ok. 10 minut w bardzo ciepłej wodzie z solą ( w misce nalewam wodę i sypię dwie garście soli), wycieram dokładnie i nakładam ciepłe skarpety. 
Jeśli odczuwam ból gardła stosuję płukankę - suszone zioła lub herbatkę szałwiową zaparzam, ostudzam, później płuczę gardło.
Grzeję mleko i dodaję łyżeczkę miodu ( można dodać czosnek lub masło ja nie przepadam) piję ciepłe.
Sok malinowy zalewam przegotowaną wodą popijam.
Gdy mam kaszel kupuję buraka, wycinam środek zasypuję cukrem i czekam aż będzie sok, który popijam co pewien czas.


Często też kupuję witaminę C do rozpuszczania w wodzie piję jedną dziennie, czosnek w granulkach bezzapachowy też biorę jeden dziennie. 
Ciepła kołderka i wygrzewamy się, jednak ważne też jest by w pokoju nie było za suche powietrze, ja kładę na kaloryfer mokry ręcznik i staram się mimo minusowych temperatur otwierać okno by choć trochę przewietrzyć pomieszczenie.

Życzę Wszystkim Zdrówka!

Brak komentarzy :