Do pisania bloga powracam z extra przepisem od mojej mamusi :* Przepis z kuchni botswańskiej - DIPHAPHATA - nie wiem co to znaczy- są to słodkie małe placuszki - adnotacja mojej mamy na kartce z przepisem - WYŚMIENITE - zgadzam się w stu procentach!
Składniki:
1 łyżeczka suszonych drożdży
cukier
woda
2 szklanki mąki
sól
dwie łyżki oleju
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglmaL_Cve2xzcGzopw6pkDX8mWckQoK7zX4EZZ3SJMDb513alhV2PD1YJTHGQvPofD7Hd15aohLMbxi6SGdHN7FXXZjU-iC6x7IKvdxGpCcbX5WhD6Ge6BBZKWaDOo3033QXNKOjArtO0/s1600/Desktop144.jpg)
Rozwałkowałam, szklanką wykroiłam krążki, które smażyłam na patelni z małą ilością oleju (patelnia powinna być teflonowa wtedy bez tłuszczu - niestety moja została wyrzucona ze względu na to, że nie służyła mi jak powinna). Idealne z bitą śmietaną, dżemem, cukrem pudrem...Warto spróbować!
![]() |
przepraszam za jakość zdjęcia...;) |