Nie są słodkie, więc można dodać łyżkę miodu, cukru czy trochę czekolady, ja dodaję posiekane daktyle. Przepis znalazłam już dawno i gdy otrzymałam amarantus od mamusi bardzo często piekę te ciasteczka. Polecam!
Składniki:
2 jajka
szklanka bakalii
2 szklanki amarantusa ekspandowanego
szczypta soli
Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni. Jajka roztrzepujemy trzepaczką na jasną masę. Dodajemy resztę składników, dokładnie mieszamy. Formujemy kuleczki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i przyciskamy ręką. Masa jest dosyć klejąca, pomaga moczenie rąk w zimnej wodzie.
Pieczemy 10-12 minut, do zrumienienia.
Mmm Pycha!
Zajrzyj do mnie na facebooka.
4 komentarze :
Ciekawy przepis - pożyczam sobie:)
Uprzejmie proszę :) i polecam! :)
jedne z moich ulubionych ciasteczek!
I przyjemność jedzenia i przyjemność robienia :)
Prześlij komentarz