Klops inaczej


Klopsa zawsze piekłam w piekarniku. Tutaj trochę inna wersja, ale również bardzo smaczna. Uwielbiam kotlety mielone, ale nie zawsze chce mi się je smażyć i wyszukałam szybsze i zdrowsze rozwiązanie: klops gotowany. Gdy pierwszy raz przygotowywałam to danie miałam przygotowane składniki na zupę meksykańską w razie gdy podczas gotowania mięso miałoby się rozpaść na kawałki :) Ale jak widać jest całe. Można podać klopsa na obiad (zob. ostatnie zdjęcie) lub na kolację jako wędlinę na kanapki (idealnie smakuje z majonezem ;))
Przepis znalazłam w internecie jednak go nie zapisałam i nie mogę podać źródła.






Składniki:

pół kilograma mięsa mielonego (u mnie wieprzowe)

cebula

ząbek czosnku

sól, pieprz,

łyżka przyprawy do mięsa wieprzowego, 

vegeta, papryka ostra/słodka (mała łyżeczka)

ziele angielskie, liść laurowy (2-3)

*robiłam wersję z jajkiem i łyżką bułki tartej, w smaku i w konstystencji nie zauważyłam różnicy dlatego nie podaję tych składników, mięso podczas gotowania nie rozpada się, musi być dobrze wyrobione i ładnie uformowane w klops



1. Cebulę, czosnek kroimy w kostkę. Dodajemy do mięsa. Wsypujemy przyprawy  i dokładnie wyrabiamy kika minut aż mięso będzie się kleiło do rąk. Formujemy klopsa.

2. Zagotowujemy wodę w garnku wraz z zielem i liściem i łyżeczką vegety. Wkładamy delikatnie mięso i gotujemy na małym ogniu około 30 minut. 

3. Po tym czasie wyciągamy klopsa i odstawiamy do wystygnięcia. Wywaru nie wylewam idealnie nadaję się na zupy np. z soczewicy, grochówkę czy kapuśniak.



Mmm Pycha!

Brak komentarzy :